Pokolorować rysunek? co w tym trudnego?
Ano wszystko!! A to widać przejścia,a to kolor za słaby,a to za mocny-wskutek czego Magnolijka wygląda jakby przedawkowała solarium lub sok z marchewki ;)
Ale spokojnie,opanuje te kolorowe diabełki....krok po kroczku
I jak to zwykle po świętach bywa,w moim potfelu tylko kurz został.A mi po nocach śnią się brzegowe dziurkacze MS :( Trzeba sobie jakoś radzić i brzegowy dziurkacz wyczarowałam z ...narożnego.Wystarczy wyciągnąć ogranicznik i powtarzać wzorek jeden obok drugiego...wychodzi piękna "koronka: ":)
Jednak nie całkiem się rozleniwiłam tymi świętami-główka pracuje :)
3 komentarze:
Ooo, super pomysł z usunięciem ogranicznika!
A z kredkami życzę powodzenia, jestem pewna, że w kolejnym wpisie objawi się już mistrzostwo akwarelowania kredkami :-))
Hej!
Ja tak może ni z gruszki ni z pietruszki przy tych magnoliowych stempelkach..ale właśnie przeszłam sobie z wielką przyjemnością przez Twój blog i jestem oczarowana przesympatycznymi postaciami, jakie rysujesz! Pokazuj ich zdecydowanie więcej :)
Niestety, trzeba ćwiczyć, ja zwyke mocniej podrysowuję takimi kredkami brzegi, środek słabiej, bo po namoczeniu to się wyrównuje.
Prześlij komentarz