Dziś nic skarpowego bo padam na twarz,w pracy młyn,zimno na dworze,szybko robi się ciemno.Niefajnie jednym słowem.Ale i w tej niefajności znalazł się mały plusik.A jest nim mianowicie kwiatuszek ,który dostałam od koleżanek i kolegów z pracy na zeszło-piątkowe imieniny :) Piękny nie?
a w tle moja orientalan tapeta w sypialni :)
Swoją drogą ciekawa jestem ,jak długo uda mi się utrzymać tę roślinkę,słyszałam,że strasznie kapryśne są :P
3 komentarze:
Moje ulubione!!! ale to nie prawda, że kapryśne:
po prostu muszą mieć wschodnie lub zachodnie okno , raz w tygodniu podlać z nawozem do kwitnących i broń Boże nie przesadzać - muszą mieć te korzenie na wierzchu , bo nimi oddychają... taki ich jedyny kaprys- życzę wielu kolejnych do kolekcji no i najlepsiejsze życzonka Imieninowe przesyłam
Oj, strasznie strasznie kapryśne.. Albo to tylko ja mam takie zdolności do mordowania roślin.. wszelkich :P A storczyki zabiłam już dwa!
http://zapchajdziura.blogspot.com/
Prześlij komentarz