Uszyłam sobie skarbonkę.Wiem...ściegi nie są równe,wiśienki do góry nogami i w ogóle jakaś taka koślawa jest...ale swoją rolę spełnia :) Zbieram na rzeczy,które wciąż pojawiają się na mojej "wishliście"..dużo tego...nagrzewnica,dziurkacze,trymer...wy też tak macie,że im więcej przydasi posiadacie to wydaje się wam,że jeszcze jest za mało?
Mój wisieńkowy koślawiec :)
Ale ważne,że w środku nie pusty :)
A to dowód na to,że niedaleko pada jabłko od jabłoni.Laurka,którą dostałam tego roku na dzień matki od mojej córunii:)Widać zalążki scrapbookingu co ?! :)
1 komentarz:
Skarbonka to świetny pomysł (w teorii- w praktyce u mnie jak nie kupię teraz to mi wykupią), bo przydasie zawsze potrzebne.
Prześlij komentarz