niedziela, 20 grudnia 2009

GROSIK DO GROSIKA I NIEDALEKO PADA JABŁKO....

Uszyłam sobie skarbonkę.Wiem...ściegi nie są równe,wiśienki do góry nogami i  w ogóle jakaś taka koślawa jest...ale swoją rolę spełnia :) Zbieram na rzeczy,które wciąż pojawiają się na mojej "wishliście"..dużo tego...nagrzewnica,dziurkacze,trymer...wy też tak macie,że im więcej przydasi posiadacie to wydaje się wam,że jeszcze jest za mało?

Mój wisieńkowy koślawiec :)

Ale ważne,że w środku nie pusty :)

A to dowód na to,że niedaleko pada jabłko od jabłoni.Laurka,którą dostałam tego roku na dzień matki od mojej córunii:)Widać zalążki scrapbookingu co ?! :)

1 komentarz:

G-a pisze...

Skarbonka to świetny pomysł (w teorii- w praktyce u mnie jak nie kupię teraz to mi wykupią), bo przydasie zawsze potrzebne.