Pierwsza z bałwankiem dla mojej szkolnej psiapsiółki,której bardzo dawno nie widziałam i strasznie mi tęskno do naszych młodzieńczych szaleństw (ehhh..niestety to już ten wiek :P).Bałwanek robiony własnoręcznie z szaliczkiem z prawdziwymi frendszelkami.Na niebie wyszywane gwiazdki i wielgachny prezent dla przyszłej właścicielki :)Napis z przesłaniem osobistym,tylko my dwie wiemy o co chodzi :)
zbliżenie na zarąbisty ,pasiasty szalik :D
Druga z czerwononosym Rudolfem i jego brokatowym porożem dla siorki,która jest daleko,daleko odemnie :(
Rudolf pokazuje kopytkiem,że jest OK jakby ktoś nie wiedział :)
i z ukosa aby uwydatnić poroże :)
I popatrzcie jaki widok zastał mnie o 6.00 rano,pieknie nie??? (poza tym,że trzabyło wstać do roboty to pieknie...)
4 komentarze:
Rudolf tym kopytkiem to wymiata:-) To się nazywa hand-made, bo rysunki Twoje, prawda? Zazdraszczam cichutko,a podziwiam GŁOŚNO:-D
świetne, przeradosne karteluchy,reniferek rozumiem własnoręcznie wykonany?
piękne karteczki!!!
fajne karteczki!
Prześlij komentarz