U mnie wciąż remont,po wymianie okien,przyszła kolej na zmianę tapet w pokoju małej Emilki.Więc po pracy udaliśmy się kupić tapety.Wybieraliśmy,wybieraliśmy,wybieraliśmy....w końcu zdecydowaliśmy się na odważne zestawienie kolorystyczne : pomarańcz z szarym.Na szczęście komisja ( w składzie mąż i córka) zatwierdzili wybór...Ufff..było ciężko bo marzeniem mojego dziecka były różowe,cukierkowe tapety,któr ni w ząb nie pasowałyby do wykładziny i sofy.Z całej tej wyprawy i ja miałam korzyści.Zagadałam panią sprzedawczynię co robią z nieużywanymi katalogami tapet,okazało się,że po prostu je rozdają więc skorzystałam.Obiecuję,że wrzucę fotki końcowego efektu remontu...a tymczasem wracam do zdzierania tapet.
Trzymajcie się cieplutko
Aha,zapomniałam..u tej Pani słodkie co nieco...mniam
p.s.-Dziękuję Dorotko- ty wiesz za co :*
1 komentarz:
No to czekam na zdjęcia.
Prześlij komentarz