O mnie

wtorek, 17 stycznia 2012

IGIELNICZEK Z SÓWKĄ

Pierwszy,nieidaelany...
teraz wiem,że moja maszyna nie współpracuje zbyt dobrze z cienkim filcem,
że ten filc się rozciąga,zacina...dlatego wyszło jak wyszło.
Kolejne będą lepsze mam nadzieję :)

Ale byle jest sówka :) i tasiemka do zawieszenia :)





uciekam...
Wam też tak czas przecieka przez palce?

5 komentarzy:

  1. a właśnie, że bardzo fajnie wyszło! sówka jest przesłodka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Idealna sówka jako igielnik, jest bardzo fajna i wcale nie byle jaka. A czas to se pędzi i ucieka i mi, wcale nie wiem dokąd.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny i za pozostawione tu słowo :)