O mnie

niedziela, 20 czerwca 2010

WRACAM ODMIENIONA :)

Wracam ponownie,i o ile mój stan mi pozwoli -już zostanę.
Długo mnie nie było,wiele rzeczy mnie ominęło,mnóstwo rzeczy się wydarzyło..najważniejsze,że znowu jestem z Wami.Troszkę zmieniam profil bloga,a to z tego powodu,że 80% moich myśli wypełnia moja ciąża,moja córka,moja praca i dom.Scrapbooking też będzie,bo jest on nieodzowną częścią mojego życia i nie mam zamiaru z niego zrezygnować.
Mam nadzieję,że nadal będziecie do mnie zaglądać :)
A teraz krótki reportaż zmian,które nastąpiły w moim życiu,zapraszam :):

1) NOWY DOMOWNIK
Nie,nie dzidzia.Na dzidzię trzeba jeszcze troszkę poczekać.Aktualnie trenuję swój instynkt macierzyński na 10 tygodniowym Franiu.Jest maleńki,domaga się uwagi,trzeba wstawać do niego w nocy bo płacze i wymaga ciągłej opieki-czyli tak,jak niemowlę.A oto On :

Franio,czyli psiaczek rasy Shi-Tzu,uwielbiający moje kapcie i łapanie za włosy :)
Wszyscy domownicy stracili dla niego głowę,a najbardziej mój mąż,który zarzekał się ,że nigdy,nigdy,przenigdy nie będzie miał psa w domu..heheh

2) MOJA CIĄŻA
Żadna nowość,ale teraz wkraczam w czas kiedy uświadamiam sobie,że już niedługo poród.Stan mojej ciąży:
tydzień : 21
termin porodu : 27 październik
płeć : chłopczyk
imię : ADAŚ
waga potomka : już pół kilo!!
ponadto jest baaaaaardzo ruchliwy,szczególnie w godzinach pracy co skutkuje tym,że moja pozycja przy biurku przybiera postać prawie leżącej i zaczynam zastanawiać się nad kupnem myszki bezprzewodowej bo brakuje mi już kabelka.Wystosowałam też petycję do szefa o budowę WC na moim piętrze bo schodzenie co 5 minut po kręconych schodach do toalety nie należy do łatwych.
Jak tylko będę mieć mozliwość pokażę przyszłego potomka na zdjęciach USG

3) SIEDMIOLATEK
Czyli moja córka,która na koniec czerwca kończy przedszkole i we wrześniu zaczyna szkołę.Ona się cieszy a ja mam stany lękowe bo dla mnie to jeszcze maleńkie dzieciątko i nie umiem przeżyć,że sama wychodzi na dwór z koleżankami,nie chce trzymać mnie za rękę i sama biega sobie do sklepu po loda.



4) ZOSTAŁAM CIOCIĄ
Dumną ciocią małego Andrzejka.Mój mąż został chrzestnym i całkiem starciliśmy głowę dla małego.
Jeszcze zanim dowiedzielismy się,że będziemy mieli syna mój mąż powtarzał ,że nawet jak będzie dziewczynka to nic ,bo on już syna ma -Andrzejka.
Oto ten słodki facet,który podbił nasze serca :

i od razu karteczka wykonana na chrzest małego :




Ponadto uroczyście obiecuję większą aktywność skrapokową i częstsze wizyty na Waszych blogach.
Na razie muszę się jednak zatowarować bo nastąpiła posucha w papierach,kwiatkach i wstążkach :)

9 komentarzy:

  1. strasznie dawno nie było Cię, dobrze, że jesteś, gratulacje synia i dużo zrówka dla was, piesek ma śliczną mordziaszkę,
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze Cię czytać :)))))))))))))))))))))
    Dzidzia chrzestna śliczna. Dzidzia przyszła - będzie miała śliczne imię.
    Siedmiolatce gratulujemy samodzielności i tych lodów ze sklepu, których mi chwilowo nie wolno...
    Psiak fantastyczny, to się nie dziwię, że powariowaliście zupełnie na jego punkcie ;)
    Pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrze, że już wróciłaś :D :D :D
    I dobrze, że układa Ci się w życiu :)
    :***

    ps. psiak... słodszy niż cukier ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A wiesz że ostatnio o Tobie myślałam i już miałam napisać, zapukać do Ciebie, wyprzedziłaś mnie, co mnie bardzo cieszy :o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Same dobre wiadomości, jak miło!!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ach jak fajnie znowu do Ciebie zajrzeć i tyle nowości u Ciebie, pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak się cieszę,że znów jesteś:)
    Cieszę się, że u Ciebie tyle pozytywnych nowości:)
    Uściski;0

    OdpowiedzUsuń
  8. Miło, że znowu jesteś! Cieszę się z tych 4 punktów samych dobrych wieści! Pozostaje mi zatem życzyć udanych zakupów!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cieszę się, że wiadomości są dobre :))

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny i za pozostawione tu słowo :)