Czekamy,wciąż czekamy...na maleńką kruszynkę mojej koleżanki z pracy.Czekamy już tak od początku stycznia a ten uparciuch ( a raczej uparciuszka) nie chce wyjść.Dobrze jej tam gdzie jest :)
A jak już w końcu wyjdzie to czeka na nią ta oto karteluszka.Szczerze,to bardzo mi się podoba-pastelowe kolorki i nietradycyjna forma :)
śliczna jest:)
OdpowiedzUsuńszczerze?? to mi też się bardzo podoba! :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne ma kolorki i ślicznie Ci wyszła ta kwiatowa kompozycja :-).
piekna bardzo delikatna tak jak mała kruszynka
OdpowiedzUsuńdziękuję za odwiedziny na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńprzyszłam sobie pooglądać Twojego :) i tak mi się tu spodobało, że sobie go wrzuciłam do moich stałych punktów programu :)
a karteczka śliczna; ja do mojego łucznika mamusię zatrudniłam, żeby mi pokazała co i jak :D
teraz to już szaleję, bo sobie nawet sama zasłony podszywam i spodnie :D na nic więcej się jednak nie odważam :D
Urocza kartka dla maluszka :)
OdpowiedzUsuń