Nie potrzebuje jedzenia (ma swoją marcheweczkę), nie gryzie, nie rozsypuje trocin.
Za to można go przytulić,wziąć go do łóżeczka bo jest milutki i mięciutki :))
16 cm wysokości,odstające wszystkosłyszące uszka i urocze łapki ...czyli CHOMICZEK-PRZYTULACZEK.
Spróbowałam swoich sił w większych niż broszki formach i bardzo mi się spodobało :))
nawet Franio go polubił,mimo,że do tej pory nie tolerował innych zwierzątek w domu :P
taaaaaki jestem duży :)
pozdrawiam :*
genialny!
OdpowiedzUsuńkawał chomiczora!:D ale widać, że z oczek mu dobrze patrzy, niegroźny pewnie, kabli też nie pogryzie..;D
OdpowiedzUsuńAle fajowy jest! :)
OdpowiedzUsuńPrześliczny.I to zdjęcie z pieskiem urocze :)
OdpowiedzUsuńMilusi :-) oj zdolne łapki Twoje Basiu :-)
OdpowiedzUsuńTe Twoje filcowe postacie to już Twój znak rozpoznawczy,
OdpowiedzUsuńświetny chomiczek a marchewka jak żywa
Słodziakowy jest:) Większe też wychodzą Ci super!
OdpowiedzUsuńA piesiu jaki fajny:)
Ależ cudaczek słodki!!uroczy chomiś, mam słabość do nich...w dzieciństwie je uwielbiałam:)
OdpowiedzUsuńAleż fantastyczny :D Świetny pomysł!
OdpowiedzUsuń