O mnie

sobota, 21 stycznia 2012

ZROZUMIEĆ MŁODZIEŻ

Nie ma co ukrywać...do młodzieży nie należę już od minimum 10 lat :(
Ale namówiona przez córkę ("mamo,mamo...proszę,proszę!!") uszyłam taką brochę-czachę.
Chyba nigdy nie zroumiem fascynacji młodzieży tym motywem.
Wchodząc ostatnio do sklepu widziałam nawet majtki z czachowym szlaczkiem :P

Ale ta moja czacha jest taka miła,kokardkę nawet ma...:))nawet sympatyczna ....


pozdrawiam i dziękuję za każde miłe słowo-jesteście kochane :*

8 komentarzy:

  1. Hehe, pod tym względem też nie rozumiem młodzieży ;P

    OdpowiedzUsuń
  2. ale trzeba przyznać, że ta czaszka ma coś w sobie ;) no urocza jest po prosu! choć ja też ogólnie nie jestem wielbicielką tego rodzaju motywów ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mój pół roczny syn dostał nawet śpiochy w czachy. Dziwne ale są one uśmiechnięte, nich będzie. A młodzieży nawet czasem nie rozumiałam jak nawet sama byłam nastolatką.Hiihih. chyba pewne ich fascynacje trzeba przyjąć do wiadomości i już :)A ta czaszka wygląda uroczo.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. haha super wyszło!
    pozdrawiam i zapraszam na candy :) http://paszczakowice.blogspot.com/2012/01/candy-z-martwa-natura.html

    OdpowiedzUsuń
  6. chyba odmłodniałam- Twoja czaszka mnie zafascynowała- taka słodka:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czapia trucha (jak mawia mój kuzyn) jest rewelacyjna, a kokardka dodaje jej wdzięku

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za odwiedziny i za pozostawione tu słowo :)